Gdy skończyły się możliwości leczenia – o etapie terminalnym choroby
Nie wszystkie osoby chore doczekały okresu remisji i wyzdrowienia. Okres preterminalny i terminalny to trudny emocjonalnie moment, w którym człowiek dowiaduje się o braku możliwości dalszego leczenia i styka się z nieuchronnością śmierci a zarazem ulotnością życia. Jarosz (2007) dzieli ten etap choroby na okres preterminalny – gdzie zaprzestano już leczenia przedłużającego życie. Mimo tego chory jest w dość dobrym stanie ogólnym, nie występują dolegliwości i zachowuje sprawność ruchową Taki stan utrzymuje się przeważnie kilka miesięcy lub tygodni, zdarza się jednak, że trwa nawet kilka lat.
Osoby chore nie wymagają opieki paliatywnej na tym etapie. O okresie terminalnym natomiast mówi się wówczas, gdy wyczerpały się możliwości dalszego przedłużania życia przewlekle chorego przy pomocy oddziaływania na przyczynę choroby w sposób bezpośredni. Stan chorego wymaga w tym czasie objęcia go opieką. Okres terminalny rozpoczyna się w momencie, gdy pojawiają się dolegliwości, które prowadzą do pogorszenia ogólnego i sprawności ruchowej. Jest to etap nieodwracalny i stanowi kres właściwej opieki paliatywnej.
Stopniowa progresja choroby oraz możliwy przewlekły ból powodują zwykle reakcje przygnębienia, a u większości chorych po usłyszeniu informacji o braku możliwości dalszego leczenia zazwyczaj można spotkać się z uczuciami lęku, gniewu oraz momentami naprzemiennej nadziei i rozpaczy. Zwykle okres tych natężonych uczuć trwa krótko i następuje po nim proces adaptacji, gdzie ważna rolę odgrywa poprzedzające go przygnębienie. Jego zalety kryją się pod przygotowaniem chorego do odczuwania żalu i przyzwyczajenia do stopniowej „sztuki tracenia” pewnych wartości. Przygnębienie jednak, może przybrać zły kierunek i przeobrazić się w nieadaptacyjną formę, przejawiającą się izolacją od otoczenia, myślami samobójczymi czy też odmową przyjmowania zalecanych leków. Według de Walden-Gałuszko (1998) najlepsza postawa w tej sytuacji, jest przyjmowana przez osoby chore, które w ciągu swego życia, czy też pod wpływem choroby nowotworowej „wypracowali w sobie system wartości ponadosobistych np. religijnych, rodzinnych” (s. 30). Pozwala to na skupienie się na treściach dla nich najistotniejszych.
Aby zapewnić chorym jak najlepszą jakość życia podczas opieki paliatywnej wypracowano dwa kierunki postępowania, zgodnie z myślą możliwości poprawy jakości życia nawet w terminalnej fazie choroby. Czuszyńska (1998) dzieli je na próbę poprawy realnej sytuacji, która wiąże się z unikaniem agresywnych metod leczenia oraz dążeniem do zaspokojenia ważnych potrzeb pacjenta i jego bliskich. Drugi kierunek stanowi „próba zmiany treści oczekiwań chorego na bardziej zbieżne z rzeczywistością” (1998, s. 193). W tym celu osobie chorej pomaga się przekierować treść pragnień na pozaosobowe wartości, dla jednych jest to odnalezienie sensu mimo cierpienia lub, w przypadku osób wierzących, śmierć ujmowana zostaje jako wejście do życia w innym świecie.
Odnosząc powyższe rozważania do okresu choroby, w którym metody leczenia zostały wyczerpane, nie można pozostawić bez słowa wątku nieuchronności przez kresem życia, z którym napotykają się chorzy. Elizabeth Kubler-Ross określała śmierć jako ostatni etap rozwoju, co bardzo klarownie ukazuje kontekst fenomenologiczno-egzystencjalny w podejściu do śmierci. Adaptacja do informacji o niemożności dalszego leczenia jest jednocześnie wyrazem pogodzenia się z własnym kresem życia i ulotnością egzystencji.
Człowiek jako osoba jest unikalnym, złożonym podmiotem, który może dokonywać różnych interpretacji poznawczych zdarzeń i nadawać im rozmaite sensy.
Podkreśla to jego intencjonalność i nieustanny rozwój, a także, możliwość przystosowania się do rozmaitych sytuacji. Mimo obiektywnie niezwykle stresującej i obciążającej emocjonalnie sytuacji, jaką jest znalezienie się w sytuacji choroby terminalnej, człowiek staje przed wyborem – jaki sposób na przeżycie swoich ostatnich chwil wybrać. Można pomyśleć więc, że jeśli jest istotą wolicjonalną, zdolną do autorefleksji oraz samorozumienia, ostateczne zaakceptowanie zbliżającego się kresu, pozwoli mu przeżyć swoje ostatnie chwile w wewnętrznym spokoju. Dzięki temu jego dni będzie stanowiło życie, nie tylko oczekiwanie na śmierć.
Na podstawie wielu obserwacji chorych, według Czuszyńskiej (1999) poprawa jakości życia jest możliwa nawet w fazie terminalnej choroby nowotworowej. Odnosząc to spostrzeżenie do powyższej refleksji można uznać, że słowa Kubler-Ross o śmierci jako ostatnim etapie rozwoju człowieka niosą za sobą wartość godną rozważenia oraz głęboki sens w rozumieniu osób chorych terminalnie.
Bibliografia:
Czuszyńska Z. (1998) Jakość życia chorych w terminalnym okresie choroby nowotworowej. W: M. Hebanowski, K. de Walden-Gałuszko, Z. Żylicz (red.), Podstawy opieki paliatywnej w chorobach nowotworowych, (s. 192-200). Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL;
de Walden-Gałuszko K. (1998). Psychospołeczne aspekty opieki paliatywnej. W: M. Hebanowski, K. de Walen-Gałuszko, Z. Żylicz (red.), Podstawy opieki paliatywnej w chorobach nowotworowych. (s. 25-52). Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie PZWL;
Jarosz J. (2007) Leksykon pojęć i definicji – medycyna paliatywna i leczenie bólów nowotworowych. Journal of Oncology, 57(1), s. 64-72;